Buddyzm

Przez kilka lat mieszkałem w buddyjskich krajach. Spotykałem się z buddyjskimi mistrzami w Nepalu i uczestniczyłem w buddyjskich ceremoniach w Singapurze. Stosowałem też pewne buddyjskie medytacyjne techniki, aby zapanować nad swoim umysłem podczas niebezpiecznych przemytniczych podróży. Jakie to były metody i czy pomogły mi one na przemytniczych szlakach o tym możecie się dowiedziedzieć z mojej książki. 5 maja, w wielu krajach rozpocznie się najważniejsze buddyjskie święto. Vesak to na ogół kilkudniowy festiwal religijny obchodzony na pamiątkę dnia narodzin, oświecenia i paranirwany Siddarthy Gautamy bardziej znanego jako Budda Siakjamuni. W buddyzmie najważniejszym zagadnieniem jest wyjście poza cierpienie i przebudzenie. Oświecenie, które w języku japońskim określane jest, jako Satori stało się najważniejszym celem duchowych poszukiwań tych wszystkich ludzi, którzy czują, że na dnie ich jestestwa istnieje uczucie pewnej niekompletności i braku satysfakcji. W buddyzmie w przeciwieństwie do chrześcijaństwa nie mówi się, że jesteś grzeszny i niekompletny. Przeciwnie, mówi się, że każdy jest już buddą, czyli każdy jest przebudzony. Skąd zatem płynie to uczucie niekompletności? Aby to odkryć jeden z najważniejszych mistrzów tradycji Zen w Japonii, żyjący w XIII wieku Dogen wyruszył w kilkuletnią podróż do Chin, żeby spotkać się z mistrzami, którzy już to odkryli. Tak naprawdę, nikt nie może cię zbawić! Nikt nie może usunąć twoich grzechów, czyli negatywnej karmy oraz niewiedzy uniemożliwiającej ci ujrzenie tego, że od samego początku jesteś całym wszechświatem. Musisz to zrobić sam, poświęcając się dyscyplinie i ścieżce medytacji. W buddyzmie za przyczynę cierpienia uważa się niewiedzę, gniew i chciwość, czy też żądzę. Źródłem niewiedzy jest przeświadczenie o istnieniu indywidualnej jaźni, duszy czy też atmana, jak ujmuje to hinduizm. Budda Gautama był wielkim rewolucjonistą, gdyż odrzucił święte pisma hinduizmu Wedy, i zanegował istnienie indywidualnej jaźni czy też atmana uważając, że prawdziwą naturą świata i danej osoby jest bezjaźniowość, określana w sanskrycie anatman. To tak, jakby w krajach chrześcijańskich pojawił się ktoś, kto odrzucił Stary i Nowy Testament, nie zajmował się sprawami związanymi z istnieniem Boga i zanegował istnienie duszy. Czy zatem to ku czemu przebudził się Buda, jest brakiem indywidualnej jaźni, duszy czy też atmana? Skoro nie istnieje „ja” czy też indywidualna „jaźń”, to kim jest ten, kto się staje przebudzonym? Kto osiąga nirwanę, uwalniając się od samsary, świata cierpienia i cyklu kolejnych narodzin? Kto wchodzi w paranirwanę, czyli w ostateczną nirwanę po śmierci?

No comments: